Asset Publisher
Bez czarny i koralowy
Jesień i zima to czas przeziębień i grypy. Warto wtedy zajrzeć do leśnej apteki i sięgnąć po przetwory z bzu czarnego.
Któż z nas nie widział bzu czarnego (Sambucus nigra L.)? To pospolity krzew lub czasami małe drzewo. Spotkać go można w lasach, zaroślach czy też w pobliżu zabudowań. Lubi gleby wilgotne i tu czasami staje się rośliną ekspansywną, trudną do wytępienia.
Zakwita w czerwcu a początek jego kwitnienia uznawany jest za fenologiczny początek lata. Kwiatki są drobne, kremowobiałe, zebrane w płaskie baldachy. Owoce dojrzewają w sierpniu i wrześniu. Przybierają charakterystyczny czarny kolor, od którego pochodzi nazwa gatunkowa. Charakterystyczne są też jego gałązki – szare z mocno spękaną korą, na przekroju pojawia się natomiast gąbczasty biały rdzeń.
Bez czarny od wieków uznawany jest za jedną z najważniejszych roślin leczniczych. Kwiaty działają moczopędnie, napotnie, przeciwgorączkowo, wykrztuśnie, a zewnętrznie także przeciwzapalnie. Owoce mają natomiast własności przeczyszczające, działają napotnie, moczopędnie, przeciwgorączkowo, przeciwbólowo, przeciwwirusowo i immunostymulująco. Ze względu na dużą zawartość antocyjanów mają także działanie przeciwutleniające. Wyciągi z bzu czarnego wykorzystywane są do wytwarzania maseczek kosmetycznych i kremów. Szczególnie nadaje się do pielęgnacji skóry starzejącej się, gdyż działa zmiękczająco, przeciwzmarszczkowo i wybielająco.
Pamiętać jednak należy, że spożycie niedojrzałych i nieprzetworzonych owoców bzu czarnego skutkować może zatruciem. Wysoka temperatura usuwa ich trujące właściwości.
Bliskim krewnym bzu czarnego jest bez koralowy (Sambucus racemoza L.). W odróżnieniu od swego poprzednika jego kwiaty zebrane są w kuliste wiechy zaś owoce są kolory koralowego. Nie posiada właściwości leczniczych, co więcej, w stanie surowym cała roślina jest trująca.
Z pewnością wielu z nas nazwę „bez” przypisuje dobrze znanemu krzewu, który tak pięknie kwitnie i pachnie w maju. Otóż należy wyjaśnić, że krzew ten to lilak pospolity (Syringa vulgaris L.) i z opisanymi wyżej gatunkami bzów niestety niewiele ma wspólnego.